Ustawa krajobrazowa budzi szereg skrajnych emocji wśród środowisk reklamodawców i przedsiębiorców. Dokument ten funkcjonuje już od września 2015 roku i jest odpowiedzialny za zmiany w kilku innych ustawach. Ma to zapewnić znacznie lepszą kontrolę w zakresie ochrony krajobrazu, na co składa się sposób rozmieszczenia tablic i urządzeń reklamowych. Eksperci wskazują tu na zbyt duży bałagan i chaos, który musiał zostać uporządkowany. Czy w związku z tym przestrzeń w wielu miastach zostanie „wyczyszczona” z reklam? Czy ucierpią na tym firmy oferujące reklamę na nośnikach oraz sami przedsiębiorcy?
Ustawa krajobrazowa daje realną możliwość dla tworzenia własnych dokumentów, czyli lokalnych uchwał miejskich w porozumieniu ze wszystkimi zainteresowanymi środowiskami. Takie działania podejmują kolejne polskie miasta, regulacje znajdziemy chociażby w Ciechanowie, czy Łodzi. Za przykładem tamtejszych rozwiązań idą też inne miasta, które z lepszym lub gorszym skutkiem próbują uporządkować przestrzeń reklamową na własnym terenie. Ograniczenie instalowania reklam według części ekspertów jest koniecznością wynikającą z niszczenia krajobrazu przez zbyt dużą ingerencję nośników promujących działalność lub usługi firm. Większość zmian ma swoje pozytywne jak i negatywne strony. Punktem wspólnym jest tu jednak dobro wspólne dotyczące przestrzeni publicznej. Dotychczasowa wolna amerykanka w zakresie umieszczenia szyldów, tablic, bilbordów, banerów w dowolnym miejscu zakończyła się całkowitym zaburzeniem przestrzeni miejskich. Na terenie całego kraju często dochodziło do umieszczania nośników niezgodnie z prawem. Wynika to ze zbyt niskich kar oraz trwających miesiącami egzekucji. Zmieniła to ustawa krajobrazowa nakładająca 40 – krotną opłatę reklamową ustaloną przez daną gminę za nielegalną ekspozycję.
Można więc z całą pewnością stwierdzić, że nie ucierpią na tym podmioty działające w zgodzie z prawem. Oczywiście w niektórych miastach sytuacja może być nieco bardziej złożona, gdyż miejscowe uchwały mogą być bardziej rygorystyczne. Patrząc jednak realnie na problem reklam w przestrzeni miejskiej, ustawa krajobrazowa nie zmienia w diametralny sposób tej gałęzi promocji własnej działalności. Ustawa nie odbiera możliwości reklamy oraz promocji, lecz umożliwia lokalnym władzom wprowadzenie stosownych regulacji dotyczących wymagań w zakresie lokowania materiałów promocyjnych. Chodzi tu także o względy estetyczne miejskiej przestrzeni. Porządek pod względem reklam umożliwia wbrew pozorom faktyczne dotarcie z reklamą do odbiorcy. Dotychczas w wielu miastach problem ten istnieje i mnogość nośników sprawia, że stają się one niewidoczne i giną wśród setek innych. Ustawa krajobrazowa doprecyzowuje wiele zagadnień i daje realne narzędzie do wprowadzania zmian służących nie tylko przestrzeni miejskiej, ale też izbom reklamowym, reklamodawcom, odbiorcom oraz firmom.
Ustawa krajobrazowa daje realną możliwość dla tworzenia własnych dokumentów, czyli lokalnych uchwał miejskich w porozumieniu ze wszystkimi zainteresowanymi środowiskami. Takie działania podejmują kolejne polskie miasta, regulacje znajdziemy chociażby w Ciechanowie, czy Łodzi. Za przykładem tamtejszych rozwiązań idą też inne miasta, które z lepszym lub gorszym skutkiem próbują uporządkować przestrzeń reklamową na własnym terenie. Ograniczenie instalowania reklam według części ekspertów jest koniecznością wynikającą z niszczenia krajobrazu przez zbyt dużą ingerencję nośników promujących działalność lub usługi firm. Większość zmian ma swoje pozytywne jak i negatywne strony. Punktem wspólnym jest tu jednak dobro wspólne dotyczące przestrzeni publicznej. Dotychczasowa wolna amerykanka w zakresie umieszczenia szyldów, tablic, bilbordów, banerów w dowolnym miejscu zakończyła się całkowitym zaburzeniem przestrzeni miejskich. Na terenie całego kraju często dochodziło do umieszczania nośników niezgodnie z prawem. Wynika to ze zbyt niskich kar oraz trwających miesiącami egzekucji. Zmieniła to ustawa krajobrazowa nakładająca 40 – krotną opłatę reklamową ustaloną przez daną gminę za nielegalną ekspozycję.
Można więc z całą pewnością stwierdzić, że nie ucierpią na tym podmioty działające w zgodzie z prawem. Oczywiście w niektórych miastach sytuacja może być nieco bardziej złożona, gdyż miejscowe uchwały mogą być bardziej rygorystyczne. Patrząc jednak realnie na problem reklam w przestrzeni miejskiej, ustawa krajobrazowa nie zmienia w diametralny sposób tej gałęzi promocji własnej działalności. Ustawa nie odbiera możliwości reklamy oraz promocji, lecz umożliwia lokalnym władzom wprowadzenie stosownych regulacji dotyczących wymagań w zakresie lokowania materiałów promocyjnych. Chodzi tu także o względy estetyczne miejskiej przestrzeni. Porządek pod względem reklam umożliwia wbrew pozorom faktyczne dotarcie z reklamą do odbiorcy. Dotychczas w wielu miastach problem ten istnieje i mnogość nośników sprawia, że stają się one niewidoczne i giną wśród setek innych. Ustawa krajobrazowa doprecyzowuje wiele zagadnień i daje realne narzędzie do wprowadzania zmian służących nie tylko przestrzeni miejskiej, ale też izbom reklamowym, reklamodawcom, odbiorcom oraz firmom.